Mojego bloga i mnie poznaliście z nienajlepszej strony… Mam
tu oczywiście na myśli marudzenie mojej osoby co do piłkarskiej degrengolady i
pogoni za pieniądzem. Dlatego postanowiłem dzisiaj to totalnie odmienić i być
może zaskoczyć niektórych z Was… napiszę bowiem coś pozytywnego!
Otóż bowiem dwa dni temu znalazłem na jednym z szanowanych
piłkarskich portali informację o tym, że angielski klub Sunderland postanowił…
oddać kibicom pieniądze.
Dlaczego? Bo piłkarze po prostu dali ciała i na wyjazdowym
meczu przegrali na i to aż zero do ośmiu! Nie da się ukryć, że w Premier League
takie wyniki zdarzają się niezmiernie rzadko, więc tym bardziej kibice, którzy
pofatygowali się i pojechali do Southampton ( i to aż 660 mil!) oglądać taką
grę swoich „idoli” mogli się wściec… A tak zamiast wściekłości będzie w sumie
olbrzymie zaskoczenie, bo kibice otrzymają zwrot swoich pieniędzy za wyjazd.
Prawda, że fajnie?
Cały artykuł u oryginalnego źródła możecie przeczytać tutaj.
Reprezentacja Polski by się chyba nie wypłaciła! Chociaż po ostatnim paśmie
sukcesów w eliminacjach do Mistrzostw Europy we Francji – mam tutaj na myśli
wygraną z Niemcami i dość ambitnie wywalczony remis ze Szkocją – wartość naszej
drużyny znowu wzrasta, co udowadnia także najnowszy ranking FIFA, który został
dzisiaj opublikowany i według którego wychodzi na to, że znowu pukamy do drzwi
najlepszych drużyn na świecie… Ale ja zachowałbym spokój i nie to, że chcę
tutaj teraz znowu wbijać szpilę w piłkarskie portfele, ale obawiam się, że na
przykład taki Wojciech Szczęsny znowu może poczuć się jak półbożek i wystąpić w
reklamie czipsów, co niestety nie przełożyło się na jego wyśmienitą formę
podczas Mistrzostw Europy w naszym kraju… Za to wylansowano wtedy Przemysława
Tytonia, którzy też gdzieś umarł, przepadł, zapadł się pod ziemię. Szkoda.
Jak nasi piłkarze zarabiają na reklamach? Popatrzcie tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz