czwartek, 23 października 2014

Dobre wieści

Mojego bloga i mnie poznaliście z nienajlepszej strony… Mam tu oczywiście na myśli marudzenie mojej osoby co do piłkarskiej degrengolady i pogoni za pieniądzem. Dlatego postanowiłem dzisiaj to totalnie odmienić i być może zaskoczyć niektórych z Was… napiszę bowiem coś pozytywnego!
Otóż bowiem dwa dni temu znalazłem na jednym z szanowanych piłkarskich portali informację o tym, że angielski klub Sunderland postanowił… oddać kibicom pieniądze. 

Dlaczego? Bo piłkarze po prostu dali ciała i na wyjazdowym meczu przegrali na i to aż zero do ośmiu! Nie da się ukryć, że w Premier League takie wyniki zdarzają się niezmiernie rzadko, więc tym bardziej kibice, którzy pofatygowali się i pojechali do Southampton ( i to aż 660 mil!) oglądać taką grę swoich „idoli” mogli się wściec… A tak zamiast wściekłości będzie w sumie olbrzymie zaskoczenie, bo kibice otrzymają zwrot swoich pieniędzy za wyjazd. Prawda, że fajnie? 

Cały artykuł u oryginalnego źródła możecie przeczytać tutaj. 



Reprezentacja Polski by się chyba nie wypłaciła! Chociaż po ostatnim paśmie sukcesów w eliminacjach do Mistrzostw Europy we Francji – mam tutaj na myśli wygraną z Niemcami i dość ambitnie wywalczony remis ze Szkocją – wartość naszej drużyny znowu wzrasta, co udowadnia także najnowszy ranking FIFA, który został dzisiaj opublikowany i według którego wychodzi na to, że znowu pukamy do drzwi najlepszych drużyn na świecie… Ale ja zachowałbym spokój i nie to, że chcę tutaj teraz znowu wbijać szpilę w piłkarskie portfele, ale obawiam się, że na przykład taki Wojciech Szczęsny znowu może poczuć się jak półbożek i wystąpić w reklamie czipsów, co niestety nie przełożyło się na jego wyśmienitą formę podczas Mistrzostw Europy w naszym kraju… Za to wylansowano wtedy Przemysława Tytonia, którzy też gdzieś umarł, przepadł, zapadł się pod ziemię. Szkoda.

Jak nasi piłkarze zarabiają na reklamach? Popatrzcie tutaj.