Żal patrzeć. Jeżeli piłkarze i inni działacze widzą, jak to wszystko wygląda, to nie dziwię się potem, iż priorytetem jest dla nich jak najszybciej i jak najwięcej zarobić w ich krótkich, pięcio, siedmio no może dziesięcioletnich karierach. A jak ktoś krzyczy, że "robisz coś dla pieniędzy", to niech sobie krzyczy, w końcu on tych pieniędzy nie wyda, więc co to kogo obchodzi. I potem rzeczywistość mamy jaką mamy.
Myślę, że Boniek też nic nie zmieni. Choć coś tam próbuje i coś tam walczy, to jednak ciągle jest z tego starego pokolenia, i jego pierwszym ruchem powinno być wywalenie wszystkich regionalnych prezesów na zbity pysk.
A na koniec będzie malutki pozytyw, żeby nie było aż tak pesymistycznie - nasi piłkarze z reprezentacji nie dostaną bowiem ani grosza, jeżeli nie awansują do Euro 2016. Tylko w przypadku wygranych eliminacji, spłynie do nich 25% tego, co PZPN skasuje od UEFY. A 75% trafi do prezesików, żeby mogli za to kupić z góry dziesięć biletów i sprzedać je ze stuprocentowym zyskiem. Mam dość tego kraju. To jest dramat, co się tutaj wyprawia. Sport stał się taką samą maszynką do robienia pieniędzy jak muzyka czy polityka. Wszyscy z wywalonymi jęzorami liczą tylko pieniądze.
Niby mem, a ile w tym prawdy... Wstawiam Kręcinę, bo z Greniem memy są za słabe! |